Fundusze Europejskie - Program Regionalny

Województwo Małopolskie

Unia Europejska - Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego

A A A

Witam, nazywam się Maja Banachowska.               

Jestem pracownikiem Wypożyczalni i Pracowni Zbiorów Obcojęzycznych w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Krakowie.

W tym roku mija 12 lat mojej pracy. Moją pasją są książki, ale to dosyć oczywiste. To również wielokulturowość, ludzie z którymi mam zaszczyt przebywać, których codziennie poznaję.

Dzięki pracy w bibliotece moje zainteresowania się rozwinęły, a marzenia spełniły!

Moje zainteresowania dojrzewały wraz ze mną. Pochodzę z rodziny, gdzie od małego dziecka uwrażliwiano mnie na drugiego człowieka, na to skąd pochodzi, w co wierzy i jaka jest jego kultura.

Będąc na studiach zafascynowałam się Ryszardem Kapuścińskim. Po przeczytaniu Imperium zakochałam się w kulturze wschodu. Następnie wciągnął mnie Wojtek Jagielski i jego Wieże z kamienia, Jacek Hugo-Bader z Kronikami kołymskimi… Do tego doszły częste podróże po Ukrainie.

Ukraina mnie zafascynowała, a Kamieniec Podolski zaczarował.

Czytam – jak każdy bibliotekarz – dużo, a lektury wybieram tak, aby czegoś się dowiedzieć, dlatego uwielbiam reportaże. W ogóle moje zainteresowania oscylują wokół historii powszechnej po drugiej wojnie światowej. Sytuacja uchodźców na świecie, wszelkiego rodzaju konflikty etniczne, wojna Bałkańska, wojny w Czeczenii i co się z tym wiąże – sytuacja ludzi w tych krajach ogarniętych przemocą.

Książka musi mnie „przeczołgać”, temat musi mnie poruszyć, wzbudzić do przemyśleń, natchnąć do działania. Trudno mi wybrać ukochana książkę. Wymienię tylko kilka: Dom duchów Isabel Allende, Złodziejka książek Markusa Zusaka, Światło którego nie widać Anthonego Doerra , Lala Jacka Dehnela, Powtórnie narodzony Margaret Mazzantini, wszystkie książki Khaleda Hosseiniego, moja ukochana Swietłana Aleksijewicz – czytałam prawie wszystkie, Wojtka Tochmana Jakbyś kamień jadła wybiła mnie z życia… Małgorzata Rejmer – to z nią przemierzałam Bukareszt i Albanię…

W naszej wypożyczalni, oprócz pierwszoplanowej pracy jaką jest obsługa czytelników (uwielbiam kontakt z Wami!) wraz z koleżanką prowadzimy warsztaty dla dzieci. Są to zajęcia na których dzieci poznają inne, mniej znane oblicza różnych krajów.

Największym moim osiągnięciem zawodowym było wzięcie udziału w projekcie „MURAL -Mutual Understanding, Respect and Learning”,  i otrzymanie tytułu Lidera Edukacji Kulturowej - LEW

Projekt ten dał początek wspaniałej przygody jaką jest prowadzenie konwersacji z języka polskiego dla obcokrajowców.

Te zajęcia dla mnie to najwspanialsza rzecz, którą mogę robić. Poznałam cudownych ludzi, bardzo się z nimi związałam (inaczej nie potrafię) wszystkie imiona uczestników zajęć pamiętam, z każdym rozmawiam, staram się go poznać. Jeżeli pojawiają się nowi uczestnicy uczę się ich imion, bo po imieniu się zwracamy do siebie. Najwięcej moich „uczniów” to Ukraińcy! Tym samym życie zatoczyło koło, bo łatwo mi przychodzi złapać z nimi kontakt i wielu z nich zostało moimi dobrymi znajomymi.

Poza pracą jestem mamą dwóch synów i dużej ilości zwierząt…!!  Mam rodzinę kompletnie sfiksowaną na punkcie zwierząt. Wybraliśmy zwierzęta, świadomie nie wyjeżdżamy nigdzie dalej i na długo, bo zwierzyniec by tęsknił. W ogrodzie stoi woliera z papugami. Ogród to raj chłopaków i naszych zwierzaków. Na drzewach mamy budki dla ptaków i domki dla owadów.

Oto mój zwierzyniec: pies Feluś , 20 papug nierozłączek, królik miniaturka Duduś, gekonica Betina, a marzy mi się jeszcze koza…:)

Moim i mojego męża marzeniem jest emerytura na ukochanym Podlasiu, gdzie stworzymy przystań dla nas i naszych zwierząt wzorem Simony Kossak.