Czytelnia Czasopism w sposób szczególny zachęca do korzystania z czasopism, które przechowywane w zasobach magazynowych mają mniejsze szanse na dotarcie do każdego czytelnika. Eksponowane one będą w pomieszczeniach czytelni pod hasłem „Temat miesiąca w czasopismach”. Tematem CZERWCA będzie 70-lecie Nowej Huty.
24 lutego 1949 roku władze komunistyczne podjęły decyzję o umiejscowieniu kombinatu metalurgicznego we wsi Mogiła koło Krakowa. Wcześniej rozważano inne lokalizacje, z których przesądzone wydawały się Gliwice, ale ostatecznie w trybie ekspresowym zdecydowano inaczej. Ten pośpiech jest jedną z ważnych przesłanek uzasadniających podejrzenia o politycznej motywacji lokalizacji. Ówczesne władze jednoznacznie okazywały swój wrogi stosunek do Krakowa, gdzie przetrwały silne struktury państwa podziemnego, a w dodatku stąd ośmielono się protestować przeciw prześladowaniom politycznym i interweniować w sprawie represjonowanych. Krakowianie „wielką budowlę socjalizmu” traktowali jako zemstę komunistów na niepokornym mieście.
Równie szybkie jak decyzja o lokalizacji było podjęcie robót budowlanych – nie czekano nawet na zebranie dojrzewającego zboża. 23 czerwca 1949 roku na pola Mogiły wjechały pierwsze koparki i rozpoczęła się budowa kombinatu i miasta Nowa Huta. Prace podjęli budowniczy z całego kraju oraz junacy SP i brygady ZMP. Głównym założeniem była budowa kombinatu, ale z jego powodu równolegle powstawało miasto. Nową Hutę budowano „kilofem i piórem”, bo wraz z około 12 tysiącami młodych ludzi wysłanych na plac budowy, ruszyła propagandowa machina. Nowa Huta miała stać się sukcesem Polski Ludowej. Władze PRL zapewniły projektantom z inż. Tadeuszem Ptaszyckim na czele pełną swobodę twórczą. Projekt i założenia urbanistyczne największej w dziejach Polski inwestycji miejskiej, z szerokimi ulicami, wielkimi terenami zielonymi i ścieżkami rowerowymi wzbudzają również dzisiaj zachwyt specjalistów na całym świecie. Założono, że każde z mieszkań będzie zaopatrzone w centralne ogrzewanie, instalację elektryczną, gazową i wodę. Wszystkie domy będą zradiofonizowane,
a na każdej klatce schodowej będzie telefon. Poszczególne osiedla będą posiadać swoje żłobki i przedszkola, każda zaś dzielnica otrzyma własny dom towarowy, ośrodek kultury, boisko sportowe, szkołę, kino, bibliotekę, teatr oraz lokale klubowe. Tempo budowy było zawrotne, tak na etapie projektowania, jak i realizacji poszczególnych jej etapów. Murarze i inni budowlańcy podejmowali zobowiązania o wielokrotnym przekraczaniu norm, wyznaczano kolejne rekordy. Do wielu bloków wprowadzano się po roku od rozpoczęcia budowy.
Przedmiotem wielkiej troski kierownictwa PZPR było życie codzienne mieszkańców tego nowoczesnego miasta. Zaprogramowano najdrobniejsze szczegóły: gdzie mieszkańcy mają spożywać posiłki, wypoczywać, co robić w niedzielę, czym jeździć, gdzie korzystać z telefonu, kto ma się opiekować dziećmi, jakich słuchać radiostacji, gdzie czytać gazety, gdzie prać pościel i ją suszyć, gdzie chodzić na imprezy kulturalne, gdzie się schować w przypadku alarmu lotniczego. Po latach okazało się jednak, że łatwiej było zaprojektować miasto niż ułożyć życie codzienne ludziom. Opracowany przez polityków i socjologów program wspólnotowego życia nie został w pełni zaakceptowany. Nie sprawdził się „program pralni domowych”, świetlice świeciły pustkami, za dużo wybudowano żłobków i niektóre trzeba było zamienić na przedszkola (rodzice niechętnie oddawali maluchy do żłobka), kolejną pomyłką okazał się program budowy osiedlowych stołówek, a otwierane restauracje zamykano z powodu braku konsumentów. Podkreślić jednak należy, że nie było podziałów na biednych i bogatych. Wszyscy mieszkali w tych samych warunkach, w podobnych mieszkaniach, zarówno robotnicy, jak i kadra kierownicza.
Liczne artykuły na powyższy temat znajdziemy w czasopismach będących w zasobach Czytelni Czasopism. Szczególnie polecamy do przeczytania: 1. Konarski Leszek: Ballada o Nowej Hucie. „Przegląd” 2019 nr 17-18, s. 14-18, 2. Niemiec Barbara: O Nowej to Hucie piosenka. „Tysol, Magazyn Tygodnika Solidarność” 1999 nr 8(15), s. 36-38, 3. Nocuń Małgorzata: Kilofem i piórem. „Tygodnik Powszechny” 2009 nr 25, s. 28. Będą one dostępne w ciągu miesiąca czerwca również w Małopolskiej Bibliotece Cyfrowej.
http://mbc.malopolska.pl/publication/113554
http://mbc.malopolska.pl/publication/113556
http://mbc.malopolska.pl/publication/113555